Drzymek pisze: ↑12 wrz 2019, 07:17
Cześć.
Wrzuć jakąś galerię swoich cudeniek.
Którą lubisz najbardziej?
Galerię może później jakoś wrzucę

Zapraszam na test mojej pierwszej C5.
https://www.youtube.com/watch?v=f4_-emuQ5ZQ
Zaznaczam, że teraz wygląda dużo lepiej niż na filmie. 3 etapowa korekta lakieru poszła + ceramika + detailing wnętrza.
Co do pytania którą lubię najbardziej hmmm... C5 którą mam zapewne znacie na tym forum. Czerwona, automat, 18/19 C6 Z06 replica fele - z Białegostoku, od 2012 w kraju. Tą trzasnąłem najwięcej - coś koło 16 tysięcy w rok. Nisko ustawiona, większe felgi - trochę decha, wszystko w niej czuć, ale można ciut podnieść zawsze. Z wyglądu mi się kosmicznie podoba z tym kolorem, felgami:) Kilka modyfikacji delikatnych, fajny sound wydechu zrobiony w tym sezonie. Ta jest taka oldschoolowa i niegrzeczna, co mi bardzo odpowiada... mimo, że najwolniejsza zdecydowanie.
2012 C6 w manualu i LS3, 100% stock - auto zdecydowanie bardziej "cywilizowane". Można powiedzieć, że o dwóch twarzach. 1. Jedziesz sobie spokojnie w miarę do 2,5k obrotów - wyciszona, komfortowa. 200km/h czuje się jak 110. 2 opcja - ciśniesz mocno, rozpędzanki, zakręty, trzyma się świetnie i zaczyna ładnie krzyczeć od 2,5k, im wyżej, tym przyjemniej.
C5 Z06 - szczerze to tą jeździłem najmniej. Aż żal jej nabijać kilometry bo stan licznika wskazuje 9800 MI na ten moment. 18 letnie auto, a w środku pachnie fabryką, nowy wóz. Seryjny, tytanowy wydech rewelacja. Samochód ma takiego kopa, że tę moją drugą C5 zostawia mooooocno

Ogólnie bardziej stoi w garażu niż jeździ. To też bardzo dobra lokata kapitału, ale podjąłem już kroki, żeby zrobić na przekór zdrowemu rozsądkowi, opierdzielić wszystkie 3 i kupić sobie ZR1
3 fun car'y mają też jeden, podstawowy minus w moim przypadku - zabierają mi trochę czasu w sumie, bo niestety (albo stety) mam pedantyczne podejście i wszystko musi być w 110% sprawne, zadbane, umyte i przykryte kocem w garażu na czas spoczynku.