Po różnego rodzaju amerykańskich autach które przewinęły się przez mój garaż, w ubiegłym tygodniu zaparkowałem wreszcie ten właściwy, czyli Corvette C4 1985.
Do idealnej perełki jej daleko, ale grzeje mnie to, ważne że jest

Na razie próbuję zarejestrować ale kolejki takie, ze za dwa tygodnie termin, więc nie ma jazdy, bo nie ma tablic.
Kam