W tym tygodniu udało mi się osobiście odwiedzić tą białą vettkę z '73. Oto co zastałem:
1. Zaskoczył mnie stan podwozia, widać, że ktoś tam już grzebał, ponieważ wszystko jest zabezpieczone jakąś czarną farbą. Podłużnice wydają się być zdrowe, a całość wygląda naprawdę dobrze.
2. Silnik również odpala, działa równo, jeździ, skrzynia działa. Brak obudowy filtra powietrza. Silnik podobno po remoncie.
3. Samo nadwozie wygląda słabo, cała farba z zewnątrz do zerwania i odnowienia (jak już wspominałem, rozważam oklejenie nadwozia zamiast malowania, jednak podłoże trzeba gruntownie odnowić). To co mnie (laika) najbardziej odstrasza to nierówne szczeliny przy drzwiach, tak jakby cały przód był pochylony delikatnie do przodu (z przodu drzwi, po obu stronach, w górnej części szczelina ok 1,5cm, na dole praktycznie szczeliny brak). Czy to da się jakoś wyregulować jeszcze na elementach mocujących do ramy czy to oznacza, że rama jest krzywa?
4. W środku wydaje się być sucho, chociaż w schowku za siedzeniem pasażera stoi woda.
5. Skorodowana jest ramka szyby przedniej, podszybie również nie wygląda najlepiej. Wzmocnienia pod chłodnicą praktycznie nie ma.
6. Ranty felg skorodowane - do wymiany koła.
7. Lampy świecą, lecz się nie podnoszą, pod maską widać jeden z przewodów powietrznych przerwany, pewnie po takim czasie wszystkie tego typy przewody są do wymiany.
Czy z tego opisu jesteście w stanie coś mi zasugerować, czy to autko może być dobrą bazą do nauki i naprawy C trójeczki, czy raczej odpuścić i za tą cenę można znaleźć egzemplarze, wyprodukowane przez '73, w lepszej kondycji? Z góry dzięki za Wasze uwagi i komentarze.
, czy jest się czego bać?
